Od kilku lat Południowy Tyrol we Włoszech i Styria w Austrii powoli stają się naszymi ulubionymi miejscami do biegania na nartach, oczywiście poza Kubalonką, bulwarami nadrzecznymi w Ustroniu i Jakuszycami.

W tym sezonie w rejonie Toblach stacjonowała już grupa Radka w terminie 21-28 stycznia i grupa Andrzeja w terminie od 29 stycznia do 5 lutego.

O ile grupa Radka miała piękną pogodę, my niestety musieliśmy zadowolić się tylko chwilowymi przebłyskami słońca i z rzadka pojawiającymi się pomiędzy chmurami wspaniałymi postrzępionymi szczytami Dolomitów z naszym ulubionym symbolem tych gór  – szczytem 3 ZINNEN.

W trakcie tygodniowego pobutu biegaliśmy we wszystkich najważniejszych ośrodkach doliny Hochpustertal: w dolinie Hoehlensteintal (trasa do Cortiny d’Ampezzo), w dolinie Fischleintal – Sexten Bach, dolinie Gsiesertal, dolinie Altpragsertal, oraz w dolinie Antholzertal. Największe wrażenie zrobił na nas Stadion Zimowy w Toblach, Centrum Biathlonowe w Anterselvie, oraz trasy w dolinie Fischleintal.

Biegaliśmy (za wyjątkiem Anterselvy) tylko na sztucznym śniegu. Szokiem było dla nas to, że pomimo braku naturalnego śniegu włodarzom doliny Hochpustertal udało się przygotować prawie 130 km naśnieżonych tras. Biegało się wspaniale, natomiast specyficzna konsystencja sztucznego śniegu zmuszała nas do codziennego przygotowywania nart w sposób szczególny. Nieocenione okazały się tutaj parafiny HF firmy Toko.

W Anerselvie dodatkową atrakcją była możliwość kibicowania w treningu strzeleckim najlepszej obecnie biathlonistce na świecie – Czeszce Gabrieli Koukalovej.

Było wspaniale, wrócimy z pewnością do Południowego Tyrolu jeszcze nie jeden raz.

Andrzej Nowiński

USNB w Południowym Tyrolu

 

Like this post0
Go top