W lutym wreszcie spadł śnieg i udało nam się wyjechać (od 20 do 27 lutego) w piękne miejsca do biegania ( grupa Andrzeja do Bielic, grupa Radka do południowego Tyrolu).
BIELICE
Bielice przywitały nas świetnie przygotowanymi trasami po obu stronach granicy. Można było na nasze ukochane trasy Wielki i Mały Szengen podbiegać Doliną Białej Lądeckiej i Duktem nad Spławami, Czarnobielskim Duktem i Bialskim Duktem. Świetnie były przygotowane również Pralinka, Pohadka i Rampa. Wszystko zmieniło się w czwartek rano – ulewny deszcz i wichura przewracająca drzewa spowodowały, że ostatnie dni biegania musiały rozpoczynać się wspinaczką „z buta” najkrótszą drogą na przełęcz na Wielkim Szengenie skąd można było już biegać. Trasy były jednak już zasypane igliwiem, szyszkami i połamanymi gałęziami. Jedynie w górnych partiach Pralinki i Małego Szengenu warunki były jeszcze całkiem niezłe.
Nasze kultowe miejsce odpoczynku czyli „Chata Paprsek” jak zwykle witała nas serdecznie, a szczególnie miło było w czwartek, gdy wyciągi po czeskiej stronie nie jeździły i w schronisku oprócz nas było tylko kilku biegaczy. Świetny wyjazd zarówno w aspekcie sportowym i towarzyskim.
W Bielicach biegali – Danka Sobieszczańska, Hania Grochowska, Romek Gaszczyk, Janek Sobieszczański, Adam Grochowski i Andrzej Nowiński.
KRONPLATZ
Opracowanie w toku…