LAKONICZNA RELACJA Z DZISIEJSZEGO WYPADU NA KUBALONKĘ.
Hej, tam na równinach
Może nie widzicie
Lecz zima zagościła
Z powrotem na szczycie
Mgła otula nas zewsząd
Po lesie się ściele
A wysoko wśród świerków
Płyną ptasie trele
Las zastygł w zadumie
Nad zimy majestatem
W tej ciszy biegnie
Ewa I Marysia z bratem
A potem cisza aż pękła
Świst z płuc ją Romka zagłusza
A jeszcze gorzej jest z Radkiem
Chyba przeszkadza mu tusza
I tylko Andrzej jak pegaz
Przez śnieżną biegnie arenę
Dogania na podbiegach
Gwizdoń Magdalenę
I tak patrząc w zadumie
Na okiście białe
Marzy, że może zima
Zostanie tu na stałe.
Autor: Radek Pawłowski