Kiedy spojrzymy w kalendarz uzmysłowimy sobie, że sezon narciarski w naszej szkółce powinien rozpocząć się już kilka tygodni temu. Tymczasem za oknami króluje wiosna, niestety.  Choć znam ludzi, którym ta sytuacja jak najbardziej odpowiada:  drogowcy i mój teść, który nie musi odśnieżać wokół domu :-). Z kłopotami borykają się przede wszystkim  właściciele wyciągów narciarskich, brak białego puchu to brak przysłowiowych „dutków” i frustracja po obu stronach. Zniesmaczeni są i przecież liczący na tzw. białe szaleństwo odwiedzający nasze tereny turyści. Bądźmy jednak dobrej myśli licząc na opady śniegu w drugiej połowie stycznia. Wszak w USA mają go, aż pod dostatkiem z ekstremalnymi, niskimi temperaturami. Chyba zapeszyliśmy Andrzeju dając Ci do posmarowania nasze narty :-)))

P.S. Jakby ktoś zapomniał to, to „białe” pod Radkiem i brzdącem, to śnieg 🙂

śnieg

 

Like this post0

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*

Go top