Gdy tylko pierwszy śnieg tej zimy pokrył trasy biegowe ośrodka na Kubalonce, nasi ludzie, z Markiem i Mariuszem na czele, ruszyli do patrolowania okolicy. Nie zważali na rosyjskie prognozy pogody, które twierdziły, że tegoroczna zima będzie sroga, długa i śnieżna (prognozy amerykańskie, co może teraz śmieszyć, twierdziły akurat na odwrót), lecz niestrudzenie czuwali, aby naszego beskidzkiego śniegu nie wywieźli na Polanę Jakuszycką ani, nie daj Boże, do Soczi.

   To, co obecnie możecie zobaczyć na podglądzie z Kubalonki

… wydarzyło się znienacka, kiedy nasi strażnicy udali się do domu (na chwilę!) na Boże Narodzenie.

  Jest jednak promyczek nadziei. Otóż w ubiegłym roku pierwsze zajęcia udało się zorganizować dopiero w styczniu i to podczas nieobecności ludzi najważniejszych dla funkcjonowania naszej szkoły,  ponieważ wyjechali  oni na coroczne zimowe zgrupowanie do Tauplitz. Kolejna, tegoroczna edycja tego wyjazdu rozpoczyna się jutro i znowu nasze szeregi ulegną chwilowemu osłabieniu. Może więc w tym czasie spadnie z nieba to białe coś?

Like this post0

1 comment

  1. kodymaster Reply 10 stycznia 2014 at 14:12

    Brawo Radek! Gratuluję pierwszego wpisu…liczymy na kolejne.

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*

Go top